NORWEGIA - Oslo


Wyjazd do Oslo był wyjazdem spontanicznym - w tym roku nie był w planach. Razem z koleżanką zostałyśmy skuszone promocyjną ceną biletów lotniczych - 68 zł w obie strony. Wybrałyśmy opcję: wylot z Warszawy w sobotę o godzinie 6.10, dzienne zwiedzanie, wieczorne zwiedzanie, nocne zwiedzanie, powrót z Oslo na lotnisko w Sandefjord o 4 rano i o 8.30 wylot do Warszawy. Żeby poznać większość atrakcji Oslo to na pewno za mało czasu, ale żeby zakochać się w tym mieście - zupełnie wystarczy...
Do Sandefjord doleciałyśmy z małym opóźnieniem. Mimo że nam się wydawało, że pogodę mamy sprzyjającą, okazało się, że nad lotniskiem rozpościera się mgła. Pilot poinformował nas, że spróbujemy podejść do lądowania, ale prawdopodobnie będziemy musieli polecieć na lotnisko zapasowe w Rygge. Całe szczęście, że nie udało nam się dzień wcześniej kupić biletów na autobus do Oslo. Kolejny raz przekonuję się, że nie można wszystkiego dokładnie planować. W drodze do Rygge, okazało się, że stan pogody się polepszył i wróciliśmy, by wylądować w Sandefjord.
Na lotnisku, nim zaczęłyśmy rozglądać się za biletami na shuttle bus, zaczepili nas prywatni przewoźnicy, oferujący dojazd do Oslo za niższą cenę. Do Oslo dotarłyśmy więc busikiem.
Do dziś jednoznacznie nie ustalono, co oznacza nazwa stolicy. "Os" może być czytane jako długie, wąskie wzgórze lub imię pogańskiego boga As. Drugi człon "lo" oznacza tyle, co pole, albo pastwisko. Nazwa miasta może więc oznaczać "pole pod wzgórzem" lub 'pole bogów". 
Oslo jest najstarszą stolicą wszystkich skandynawskich krajów. Miasto zostało założone w 1048 roku przez Haralda III Srogiego. Wkrótce stało się siedzibą biskupów, ośrodkiem życia religijnego, politycznego oraz ważnym portem. Epidemie (czarna ospa wyludniła miasto w 1350 roku) i trwająca ponad 400 lat duńska dominacja spowodowała, że miasto straciło na swym znaczeniu. W 1624 roku osadę dotknęła wielka tragedia: drewniane zabudowania spaliły się w pożarze.  Do tej pory krąży legenda, według której za to nieszczęście były odpowiedzialne wiedźmy.
W okresie 1624 - 1925 Oslo nosiło nazwę Christianii (przejściowo także Kristianii) na cześć króla Chrystiana IV, który odbudował je po jednym z pożarów. Tuż przed katedrą stoi jego pomnik.


Oslo jest nie tylko stolicą, ale także największym miastem Norwegii. Łączy w sobie najlepsze cechy spokojnego miasta i wielkiej metropolii (mimo że zamieszkuje je nieco ponad 580 tysięcy osób, stanowiące 10% mieszkańców Norwegii). Norwegia jest najrzadziej, po Islandii, zaludnionym krajem europejskim.

Zwiedzanie stolicy Norwegii zaczęłyśmy od Katedry luterańskiej - Oslo Domkirke (dawna nazwa: Kościół Zbawiciela). Katedra jest główną świątynią miasta i znajduje się pod opieką państwowego Kościoła Norwegii (zwierzchnikiem tego protestanckiego kościoła jest król Norwegii).  W katedrze odbywają się koronacje i śluby królów norweskich. Jest więc oficjalną świątynią Norweskiej Rodziny Królewskiej. 
Obecna budowla jest jednak dopiero trzecią katedrą miasta. Pierwszą katedrę zbudował król Sigurd I Krzyżowiec (w I poł. XII wieku), ale świątynia ta usytuowana była ok. 1,5 km na wschód od dzisiejszego centrum, na terenie dzielnicy Gamle Oslo (Starego Oslo). Katedra Sigurda służyła oslowianom do 1624 roku, kiedy to wybuchł ogromny pożar, i strawił prawie całe średniowieczne miasto. Katedra została szybko odbudowana w nowej lokalizacji, w pobliże Twierdzy Akershus (zleceniodawca odbudowy miasta, król Christian IV Oldenburg, zauważył bowiem, że miasto usytuowane w sąsiedztwie twierdzy, będzie lepiej chronione). Druga katedra nie przetrwała jednak zbyt długo, bowiem już na pocz. lat 90 – tych XVII wieku również strawił ją pożar. Obecna budowla, utrzymana została w stylu baroku holenderskiego. Wybudowano ją w latach 1694 – 1697 przez Jørgena Wiggersa. W połowie XIX wieku wnętrzu świątyni nadano styl neogotycki, ale w wyniku renowacji przeprowadzonej w latach 40-tych ubiegłego wieku, przywrócono mu pierwotny styl barokowy (renowacja miała uświetnić obchody 900-tnej rocznicy założenia Oslo).
Patrząc na świątynię można zobaczyć masywną wieżę, opartą na planie kwadratu i zwieńczoną okazałym hełmem. Wewnątrz katedry pięknie prezentują się malowidła sufitowe autorstwa XX-wiecznego artysty Hugo Lousa Mohra oraz witraże wykonane przez Emanuela Vigelanda (brata Gustava). W jej barokowym wnętrzu zachwyca szczególnie ołtarz, przedstawiający Ostatnią Wieczerzę.

Patrząc na panoramę miasta w większości można zobaczyć niską willową zabudowę, z portem w centralnej części.


Charakterystyczna dla miasta jest swoista mieszanka nowoczesnej, awangardowej architektury ze starszymi, dostojnymi budowlami.



Pomiędzy ukrytymi w zieleni domami piętrzą się gdzieniegdzie wysokościowce dużych firm.


Idąc centralną ulicą miasta - Karl Johans gate miałyśmy cały czas przed sobą, w oddali, Pałac Królewski.



Zanim jednak doszłyśmy do pałacu, minęłyśmy wiele atrakcji. Po drodze podziwiałyśmy budynek Parlamentu Stortingsbygningen. Przepiękny neoromański gmach wzniesiony w II połowie XIX wieku. Jest siedzibą jednoizbowego parlamentu Norwegii oraz części biur rządowych. W 1814 roku Konstytucja powołała parlament, jako władzę ustawodawczą państwa. Przez kolejne 40 lat miejscem zebrań przedstawicieli władzy była szkoła katedralna. W 1854 roku podjęto decyzję o konieczności wybudowania budynku, przeznaczonego tylko i wyłącznie na potrzeby Stortingu. Wybrano projekt architekta szwedzkiego E.V. Langleta. Początkowo miał to być budynek neorenesansowy łączący style włoskie i skandynawskie; ostatecznie nadano mu kształt neoromański. Uroczyste otwarcie obiektu nastąpiło 5 marca 1866 roku. Przez następne dziesięciolecia Storting był wielokrotnie przebudowywany, np. w latach 50-tych XX wieku dobudowano do niego modernistyczną budowlę. Na okazałe wnętrza parlamentu składają się:
1. Stortingssalen, czyli sala posiedzeń w kształcie amfiteatru z galerią dla widzów pod oknami; dwie mównice oraz podest z fotelem dla prezydenta; płótno Oscara Wergelanda z 1885 r., które przedstawia uchwalenie Konstytucji w Eidsvoll w 1814 roku.
2. Lagtingssalen, mniejsza sala posiedzeń.
3. Eidsvollsgalleriet z 18 portretami uczestników Konstytuanty z 1814 roku.


Spacerując centralną ulicą Oslo po prawej stronie minęłyśmy Grand Hotel. To właśnie w tym hotelu nocują laureaci Nobla po ceremonii.



Przeszłyśmy przez skwer (spikersuppa), w którym znajduje się dużo współczesnych rzeźb.  Za skwerem stoi Teatr Narodowy.



Nationaltheatret jest jednym z największych i najbardziej znanych scen wystawiających sztukę dramatyczna w Norwegii. Główny budynek został zaprojektowany przez architekta Henryka Bulla. Teatr zarządza czterema scenami: główną (Hovedscenen), amfiteatrem (Amfiscenen), Malarstwem Parlour (Malersalen) oraz Teatrem Torshov (Torshovteatret).
Pierwsza sztuka została wystawiona 01 września 1899 roku, ale początki teatru sięgają do Teatru Christiania, który został założony w 1829 roku. Na oficjalnym otwarciu budynku zostały przedstawione trzy sztuki: pierwszą były wybrane utwory Ludviga Holberga, następnego dnia Wróg Ludu, Henryka Ibsena, a trzeciego dnia Sigurd Jorsalfar, Bjørnstjerna Bjørnsona.


Teatr Narodowy początkowo był prywatną instytucją, która zmagała się z problemami finansowymi do 1929 roku, kiedy to rząd Norwegii rozpoczął dofinansowanie teatru.
W końcu dotarłyśmy do Pałacu Królewskiego. (Niestety nie mogłyśmy podejść od frontu z powodu remontu). Det Kongelige Slott to miejsce zamieszkania Pary Królewskiej, wybudowane jako rezydencja dla króla Unii Norwesko-Szwedzkiej Carla Johana. Budowę pałacu zainicjował parlament norweski w latach 20-tych XIX wieku. Kamień węgielny pod budowę położył król Karol III Jan w 1825 roku. Prace ukończono dopiero za rządów Oskara I w 1849 roku.
Pierwszym stałym mieszkańcem Det Kongelige Slott był Hĺkon VII z dynastii Bernadotte, który w roku 1905 zaakceptował wybór na króla w pełni niepodległej Norwegii.
Pałac wzniesiono w stylu klasycystycznym w kształcie litery U według projektu H.D. Linstowa. To budowla trzypiętrowa o powierzchni 17.624 m², z czego 1 tys. m² zajmują 173 pokoje królewskie oraz kaplica pałacowa. Jej główne skrzydło wychodzi na ul. Karla Johansa, zaś po bokach znajdują się dwa mniejsze skrzydła. Szczególnym miejscem w pałacu jest sala balowa, która ma aż 11 m wysokości i 360 m² powierzchni.
Naokoło pałacu rozciąga się park, w którym można podziwiać kilka zabytkowych pomników: m.in.  pomnik królowej Maud z 1959 roku.


Od tyłu Pałac otoczony jest dostępnym dla wszystkich parkiem.
Obecnie w pałacu mieszka król Harald V wraz z małżonką. Każdego roku 17 maja w święto narodowe, rodzina królewska pozdrawia poddanych z balkonu pałacowego.



Ciekawostką jest to, że również kobiety mogą należeć do Gwardii Królewskiej.


Z Pałacu udałyśmy się do Vigelandsparken.





Przychodzą tu mieszkańcy i turyści podziwić słynne dzieła rzeźbiarza Gustawa Vigeland’a, ucznia samego mistrza Rodina. Park został ukończony pod koniec lat 40-tych XX wieku. Idea jego powstania zrodziła się już w 1907 roku, kiedy Vigeland otrzymał od miasta zamówienie na projekt fontanny. Stopniowo pomysł rzeźbiarza stawał się coraz bardziej realny, nadchodziły kolejne zlecenia na rzeźby wokół fontanny, ozdobny most w parku, czy płaskorzeźby.W parku Vigelanda, na 320 tys. m² znajduje się 212 rzeźb z kamienia i brązu przedstawiających łącznie prawie 600 postaci. W skład kompleksu wchodzi także zaprojektowane przez rzeźbiarza oświetlenie, kute bramy i furtki, oraz tworząca labirynt mozaika wokół fontanny. Wykonawcami wszystkich obiektów byli kamieniarze, kowale i odlewnicy zatrudnieni przez Vigelanda.


W 1919 r. powstał projekt monumentalnej, walcowatej rzeźby utworzonej z 121 nagich ciał ludzi w różnym wieku, nazwanej Monolit. To alegoryczne spojrzenie na ludzkie czyny. Nasze życie sprowadza się do ciągłej wspinaczki. Każdy chce wejść wyżej. Ludzie próbują wdrapać się na szczyt i wchodzą po drodze jeden na drugiego, nie patrząc na innych. Jedna z postaci jest autoportretem artysty. Ukończenie rzeźby zajęło Vigelandowi aż 14 lat. Monolit z granitu ma 17,3 m wysokości wraz z cokołem. Ustawiony jest w parku na okrągłej platformie ze schodami.



Należy również zwrócić uwagę na Livshjulet Koło Życia, odzwierciedlające niekończący się cykl ludzkiego życia. Rzeźba utworzona jest ze splecionych ciał dorosłych i dzieci.

Będąc cały czas pod wrażeniem stolicy, udałyśmy się do nadmorskiej przystani Aker Brygge. Atmosfera jest tam bardzo wakacyjna. Jachty, kafejki, restauracyjki...



Stąd też podziwiałyśmy zamek warowny Akershus, siedzibę norweskich monarchów, który powstał pod koniec XIII wieku i do dziś symbolizuje początki budowania państwowości. Ta średniowieczna twierdza jest jednym z najstarszych i najpiękniejszych miejsc dziedzictwa kulturowego Norwegii. Budowę obiektu rozpoczęto około 1290 roku. Sześć lat później po raz pierwszy została użyta w bitwie. Twierdza jest położona nad samym morzem, stąd jej duże znaczenie strategiczne. Mocne, grube mury i wieże sprawiły, że nikomu nigdy nie udało się jej zdobyć. Próbowano przez lata niezliczoną ilość razy. Ostatnimi pechowcami były wojska hitlerowskich Niemiec podczas II wojny światowej.



Od 1750 roku obiekt był głównym arsenałem Norwegii, a do 1950 roku funkcjonowało w nim więzienie. Przez siedem wieków dobudowywano do twierdzy rozmaite ważne budowle i instalacje. Pierwsza poważna modernizacja miała miejsce w 1559 roku wraz z dobudowaniem nowej wieży ze składem amunicji. W 1925 roku zamek przebudowano w stylu renesansowym.

Dziś Akershus jest główną siedzibą rządu norweskiego i miejscem uroczystości państwowych. Mieści się w niej mauzoleum norweskiej rodziny królewskiej, Muzeum Oporu, Muzeum Obrony, zabytkowe więzienie i centrum informacyjne.

Udając się do Ratusza minęłyśmy Nobel Peace Cente. Centrum Pokoju Nobla to muzeum dotyczące historii wszystkich laureatów tej prestiżowej nagrody. Poświęcono w nim też dużo uwagi samemu fundatorowi, Alfredowi Noblowi.



Stąd widziałyśmy już bardzo dobrze Ratusz. Kamień węgielny pod budowę Rådhuset położono we wrześniu 1931 roku. Główna konstrukcja została ukończona w listopadzie 1936 roku. Niestety wybuch II wojny światowej wstrzymał prace, które zostały wznowione ponownie w 1947 roku. Ostatecznie budynek oddano do użytku 15 maja 1950 roku. Ratusz został zaprojektowany przez Magnusa Poulssona i Arnsteina Arneberga, w stylu międzynarodowym (tzw. funkcjonalizm - prąd architektury modernistycznej). Wieża wschodnia obiektu wznosi się na wysokość 66 m, zaś wieża zachodnia na 63 m. Powierzchnia całkowita zajmuje obszar 38 tys. m², a podstawa budynku – 4,5 tys. m². Główna hala ma powierzchnię 1,5 tys. m² i mierzy ponad 20 m wysokości. Obecnie w ratuszu ma swą siedzibę władza miasta; znajduje się tam również galeria sztuki oraz pomieszczenia biurowe.
To właśnie tu 10 grudnia każdego roku,w rocznicę śmierci Alfreda Nobla, odbywa się ceremonia rozdania Pokojowej Nagrody Nobla. Laureat Pokojowej Nagrody Nobla jest wybierany przez komitet Stortingu, norweskiego parlamentu.




Spacerkiem udając się do do ostatniego naszego punktu zwiedzania przeszłyśmy przez Kvadraturen. Ta klimatyczna część miasta zawiera zabytkową zabudowę. Znajduje się tu uroczy pierwszy rynek Oslo – Christiania Torv z kawiarenkami i ciekawą fontanną przedstawiającą rękawicę Christiana IV.



W końcu ukazał nam się najbardziej imponujący w Oslo budynek - Opera. Operahuset  zdobyła w 2008 roku nagrodę dla najlepszej budowli tego typu. Jest naprawdę monumentalną konstrukcją: zaprojektowana tak, by przypominać statek. Jest  lśniąca i ogromna (38,500 m² i 1,1 tysiąca pomieszczeń, w tym trzy sceny).
Otwarcie Opery , które miało miejsce 12 kwietnia 2008 roku  uświetniły takie osobistości, jak Angela Merkel i Królowa Danii.





Oprócz nowoczesnego budownictwa opera słynie z możliwości wejścia na dach. Tutaj można podziwiać okoliczną panoramę.


Spędziłyśmy tam bardzo dużo czasu, zachwycając się cały czas panoramą norweskiej stolicy. Potem poszukałyśmy lokalu, w którym mogłybyśmy napić się herbaty przed powrotem do domu.


Oslo Central Station (A) - Kirkeristen /Katedra (B) - Parliament (C) - Grand Hotel (D) - Nationaltheatret (E) - Universitetets aula (F) - Royal Palace (G) - Frognerparken (H) - Aker Brygge (I) - Nobel Peace Center (J) - Ratusz (K) - Christiania Torv (L) - Operahuset /Opera (M)


1 komentarz:

  1. Widać od razu, że wypad był udany :) Bardzo fajny wpis z ładnymi fotografiami!

    OdpowiedzUsuń